Jaki rozpylacz?
Zima to czas, kiedy można przeprowadzić gruntowne naprawy i przeglądy maszyn. Jedną z nich jest opryskiwacz, w którym drobnym aczkolwiek bardzo istotnym elementem jest rozpylacz. Krótkie résumé na ten temat poniżej.
Rozpylacze są najważniejszym elementem opryskiwacza. W znacznym stopniu decydują o jakości zabiegu ochrony roślin, bowiem wyznaczają między innymi poziom znoszenia cieczy użytkowej, który ma wpływ na szerokość stref buforowych np. przy zbiornikach i ciekach wodnych.
W ochronie roślin najczęściej stosowane są rozpylacze płaskostrumieniowe (szczelinowe). Konieczność wykonywania różnorodnych zabiegów ochronnych w zmieniających się warunkach spowodowała powstanie bogatej oferty rozpylaczy. Poniżej przedstawiono krótką charakterystykę najbardziej rozpowszechnionych typów rozpylaczy stosowanych w uprawach polowych.
Rozpylacze standardowe (zwykłe) są uniwersalne, więc można je stosować zarówno do zabiegów zwalczania chwastów i szkodników, jak i chorób. Wytwarzają drobne krople dające dobre pokrycie powierzchni, co przekłada się na wysoką skuteczność, lecz podatne są na znoszenie. Zalecane są zatem do użytkowania tylko w odpowiednich warunkach pogodowych (wiatr 0,5–1,5 m/s, temperatura 12–20°C, wilgotność powietrza 60–90%). Zalecane ciśnienie robocze wynosi od 2 do 4 barów. Rozpylacze te są najtańsze i powszechnie stosowane.
Rozpylacze antyznoszeniowe (antydryfowe) mają wbudowaną w korpus dodatkową dyszę, która obniża ciśnienie cieczy docierającej do właściwej dyszy szczelinowej. Dzięki temu znacznie zmniejszona jest liczba małych kropel, najbardziej podatnych na znoszenie, natomiast przeważają krople średnie i grube, co sprawia, że zabieg chemiczny jest bezpieczniejszy dla środowiska. Rozpylacze antyznoszeniowe nadają się do zabiegów chwastobójczych, desykacji roślin oraz stosowania regulatorów wzrostu, fungicydów, insektycydów i nawozów dolistnych. Zalecane są w sytuacji, gdy potrzebne są krople grubsze od emitowanych przez rozpylacze standardowe, ale bez ponoszenia większych kosztów (są znacznie tańsze od rozpylaczy eżektorowych). Najlepiej pracują przy ciśnieniu roboczym w zakresie 2–4 barów.
Rozpylacze eżektorowe wytwarzają krople grube i bardzo grube, o dużej odporności na znoszenie. Produkowane są w wersji „długiej” oraz „krótkiej” – tzw. kompaktowej, o mniejszych wymiarach i tańszej. Wersje „długie” pracują przy ciśnieniach 3–8 barów, kompaktowe – od 1,5 do 6 barów. Rozpylacze długie montuje się do opryskiwaczy, których pompa ma wydatek wystarczający do uzyskania większego ciśnienia roboczego, natomiast rozpylacze krótkie mogą pracować praktycznie w każdym opryskiwaczu. W rozpylaczach eżektorowych przepływająca ciecz zasysa powietrze przez dodatkowe otwory w dyszy. Powoduje to intensywne mieszanie cieczy z powietrzem, co daje bardzo duże, napowietrzone krople. Uderzając o rośliny, krople rozbijają się, zwiększając stopień pokrycia opryskiwanej powierzchni. Chociaż pokrycie to nie jest tak dobre jak kroplami drobnymi lub średnimi, to jednak rozpylacze eżektorowe umożliwiają wykonanie zabiegu w mniej korzystnych warunkach (np. wiatr 2–4 m/s, niska wilgotność powietrza, wyższa temperatura). Użycie rozpylaczy eżektorowych umożliwia więc terminowe wykonanie zabiegu ochrony roślin i mimo potencjalnie niższej skuteczności może zapobiec stratom wynikłym z opóźnienia. Można je użyć do stosowania herbicydów doglebowych, regulatorów wzrostu i nawozów płynnych, a także insektycydów i fungicydów o działaniu układowym.
Rozpylacze dwustrumieniowe, które mają dwie szczeliny w jednym korpusie i wytwarzają dwa wachlarze cieczy ustawione pod kątem względem siebie. Są przydatne w zabiegach fungicydowych, które wymagają dokładnego pokrycia roślin opryskiem drobnokroplistym i dużej dawki cieczy roboczej, co przy rozpylaczach standardowych wymagałoby znacznego ograniczenia prędkości jazdy. Wśród rozpylaczy dwustrumieniowych powstały wersje standardowe, antydryfowe oraz eżektorowe.
Dużą popularnością cieszą się dwustrumieniowe rozpylacze eżektorowe „krótkie”, tzw. kompaktowe. Łączą one zalety rozpylaczy eżektorowych (redukcja znoszenia cieczy, dobra penetracja łanu) z doskonałym stopniem bocznego pokrycia roślin u tradycyjnych (drobnokroplistych) rozpylaczy dwustrumieniowych, a przy tym pracują w takim samym zakresie ciśnienia jak standardowe.
Przy doborze rozpylaczy należy kierować się rodzajem zwalczanego organizmu (patogeny, szkodniki, chwasty), sposobem działania środka ochrony oraz warunkami pogodowymi, zwłaszcza prędkością wiatru, ponieważ optymalna wielkość kropel jest inna dla każdej z tych okoliczności. Wymaga to stosowania różnych typów i rozmiarów rozpylaczy.
Opryskiwacz powinien być wyposażony w co najmniej dwa komplety rozpylaczy: standardowe i eżektorowe przydatne w gorszych warunkach pogodowych, o rozmiarach umożliwiających uzyskanie wymaganej dawki cieczy roboczej i kącie rozpylania 110° lub 120° dla ochrony na terenach płaskich lub kącie 90° dla ochrony terenów pochyłych i w przypadku opryskiwaczy wyposażonych w długie belki polowe. Doskonałym rozwiązaniem byłoby wyposażenie opryskiwacza dodatkowo w rozpylacze dwustrumieniowe.
Zamontowanie w opryskiwaczu kilku kompletów rozpylaczy oraz łatwą ich wymianę w warunkach polowych umożliwiają obracalne korpusy (oprawy).
Stosowanie rozpylaczy o zróżnicowanej konstrukcji i rozmiarach jest najtańszą i najbardziej popularną techniką ograniczania znoszenia cieczy. Obecnie oczekujemy oficjalnej klasyfikacji Technik Ograniczających Znoszenie (TOZ), w której ponad 90% stanowić będą rozpylacze. Najprawdopodobniej TOZ będą pogrupowane w trzech klasach redukcji znoszenia: 50%, 75%, 90%. Na przykład, użycie rozpylaczy eżektorowych płaskostrumieniowych pozwala na zmniejszenie znoszenia o 50–90% (w zależności od rozmiaru i ciśnienia roboczego) w porównaniu z rozpylaczami standardowymi o rozmiarze 03 i ciśnieniu 3 barów, a rozpylacze antydryfowe redukują znoszenie o 30–50%.
Zastosowanie TOZ daje prawną możliwość zmniejszenia szerokości strefy buforowej np. przy zbiornikach i ciekach wodnych, do odpowiednio wyznaczonej w etykiecie. Gdy lista TOZ zostanie określona, użytkownik opryskiwacza będzie miał możliwość sprawdzenia, do jakiej klasy redukcji znoszenia (50%, 75%, 90%) zalicza się technika, którą wykonuje zabiegi. Następnie z etykiety preparatu będzie mógł ustalić wskazaną szerokość strefy buforowej.
Dopuszczalna prędkość wiatru przy wykonywaniu zabiegu ochrony roślin wynosi 4 m/s.
Tekst i fot. Andrzej Siennicki,
Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego