Bez kategorii

Dla plonowania zbóż woda i nawożenie najważniejsze

Już w ubiegłym sezonie na ten aspekt technologii zwracaliśmy uwagę. Dziś, gdy ceny nawozów i innych środków do produkcji roślinnej gwałtownie wzrosły, jeszcze raz wracamy do tego tematu. Jednym z najważniejszych warunków uzyskiwania wysokich plonów zbóż jest bowiem zapewnienie roślinom stałego dostępu wszystkich niezbędnych składników pokarmowych wtedy, gdy roślina ich potrzebuje, zwłaszcza w okresach krytycznych – czyli w momentach przechodzenia z jednej fazy do drugiej. Najważniejsze są woda i wystarczająca ilość przyswajalnych form tych składników w glebie dokładnie wtedy, gdy są one potrzebne.

Najważniejsze dla rolnika jest uzupełnienie brakujących w glebie podstawowych składników nawozowych, takich jak fosfor, potas, magnez i wapń. Jako pierwszy ruch w tym zakresie, jaki rolnik musi wykonać, to regulacja kwasowości gleby (pH), aby nawożenie pozostałymi składnikami było efektywne. Problemem jest bowiem nie tylko zbyt niskie pH gleby, ale i zbyt wysokie. Przy nadmiarze wapnia łatwo wchodzi ono w reakcje z innymi pierwiastkami, przez co blokuje pobieranie ich przez rośliny (np. fosfor).

Po uregulowaniu pH najważniejsze będzie uzupełnienie braków pokarmowych na polach (fosfor, potas, magnez) oraz pierwsze nawożenie azotem ozimin (N). Oczywiście nawozy podstawowe stosujemy przedsiewnie jesienią – oziminy i wiosną – jare. Zawsze jednak mamy dylemat wiosną czy już wejść w pole i jaką pierwszą dawkę azotu zastosować.

Przypominam: nawożenie azotem (dotyczy wszystkich nawozów zawierających azot) jest możliwe w Polsce dopiero od 1 marca. Pozostałe nawozy można stosować wcześniej pod warunkiem, że gleba nie jest mokra, zamarznięta czy pokryta śniegiem. Fosfor, potas, magnez czy wapń można zastosować, gdy tylko warunki na to pozwolą.

Mając to na uwadze wiosną musimy rozpatrzyć i sprawdzić:

– Czy rośliny dobrze przezimowały i jakie są ewentualne straty?

– Czy nawożenie fosforowo-potasowe, magnezowe były na właściwym poziomie na oziminach i czy będzie konieczność uzupełnienia ich wiosną? 

Od lipca 2018 roku wszedł w życie nowy „Program działań zapobiegających odpływowi azotu, a to oznacza, że obowiązują zasady: 

1. Nawożenie azotem (wszystkie rodzaje nawozów zawierających azot) możemy wykonać najwcześniej  1 marca, a najpóźniej 25 października na gruntach ornych (obornik do 31 października).

2. Nawozy naturalne, takie jak obornik, gnojówka, gnojowica, pomiot ptasi i inne nie mogą być wywożone na pola (stosowane jako nawóz) wcześniej niż 1 marca – dotyczy to wszystkich rolników.3. Wszyscy rolnicy nie mogą nawozić pola niezależnie od terminu, jeżeli jest ono pokryte śniegiem albo zalane wodą.

4. Nie wolno nawozić pól zmarzniętych (nie dotyczy to gruntów powierzchniowo przemarzniętych w marcu, gdy występują przymrozki).

5. Nie wolno nawozić pól podczas deszczu, gdy grunt jest zbyt przesiąknięty wodą.

6. Obornik można złożyć na polu bezpośrednio na gruncie w pryzmę i przetrzymać go do 6 miesięcy pod warunkiem, że:

– pole będzie równe o dopuszczalnym spadku do 3% w miejscu niepiaszczystym i niepodmokłym, w odległości większej niż 25 m od linii brzegowej wód powierzchniowych,

– obornik może być złożony w tym samym miejscu na tym polu nie wcześniej niż po 3 latach,

– lokalizację pryzmy obornika w danym roku na danej działce zaznacza się na mapie lub szkicu działki wpisując datę złożenia obornika, które przechowuje się przez 3 lata od dnia zakończenia składowania obornika.

Tak jak dotychczas, jeśli wymogi 3, 4, 5 są spełnione, to już w lutym można pole zwapnować czy wysiać mineralne nawozy fosforowe, potasowe, magnezowe lub wapniowe. Ale uwaga – jeżeli stosowany nawóz zawiera azot, to nie można go stosować wcześniej jak 1 marca (np. polifoski, amofoski i inne zawierające N, P, K). Nowe przepisy nie zakazują  wcześniejszego stosowania nawożenia mineralnego w ogóle – jedynie określają kompleksowo postępowanie z azotem zawartym w nawozach.

Pierwsze wiosenne zasilenie azotem ozimin jest najważniejszym zabiegiem agrotechnicznym warunkującym ich potencjalny plon. Azot jest głównym składnikiem pokarmowym roślin, ale jednocześnie bardzo podatnym na straty w wyniku wymywania, ulatniania czy immobilizacji (czyli wchłonięcia) przez mikroorganizmy glebowe. Jego ruchliwość w środowisku jest wprost proporcjonalna do temperatury. Im cieplej – tym jest bardziej ruchliwy i dostępny roślinom, im zimniej – ruchliwość i dostępność słabnie. Przy temperaturze 0oC i poniżej zera jego ruch i dostępność też spada praktycznie do zera. W związku z tym ważne jest umiejętne stosowanie azotu w takich dawkach i terminach, aby było to działanie racjonalne.

W zbożach wiosną zaleca się stosować co najmniej dwukrotne zasilanie azotem. Pierwszą dawkę azotu w oziminach – stosuje się w momencie ruszenia wegetacji lub bezpośrednio przed ruszeniem wegetacji. Drugą powinno się zastosować bezpośrednio przed fazą strzelania w źdźbło. W niektórych technologiach przy założeniu bardzo wysokich plonów lub gdy zależy nam na białku dodaje się także trzecią – dodatkową (zazwyczaj mniejszą od drugiej) dawkę przed kłoszeniem.

Wiosną pierwszej dawki azotu nie wolno opóźnić i należy nawóz podać w formie dobrze rozpuszczalnej w wodzie (saletra amonowa itp., które zawierają azot w formie amonowej i azotanowej). Mocznik zawiera formę amidową, dlatego rośliny mogą z niego korzystać dopiero po jego hydrolizie do formy amonowej, a decyduje o tym kilka czynników, przy czym temperatura jest najważniejsza. Hydroliza mocznika przy temperaturze 10oC (gleba) przebiega w ciągu 21 dni, dlatego mocznik nie nadaje się do najwcześniejszego nawożenia ozimin na przedwiośniu. Uwalnianie azotu z mocznika wzrasta wraz ze wzrostem temperatury gleby i trzeba to przewidzieć.

Wysokość pierwszej dawki azotu zależy od takich czynników, jak:

– gatunek, odmiana – pszenica oz. i pszenżyto oz. wymagają większych dawek niż żyto i jęczmień oz.);

– termin siewu oziminy – im wcześniejszy wysiew, tym więcej pędów kłosonośnych jesienią i mniejsze potrzeby azotu na dokrzewienie, przy opóźnionym siewie odwrotnie – dawka musi być nieco większa i wczesna;

– rodzaj przedplonu, jego nawożenie i plonowanie – np. po rzepaku dobrze nawożonym, po strączkowych – pierwszą dawkę można zmniejszyć;

– rodzaj i jakość gleby – na lepszych glebach wyższe plony i nieco wyższe dawki;

– planowana wysokość plonu oziminy – bardzo wysokie plony wymagają praktycznie 3 stosunkowo wysokich dawek i są silnie skorelowane z sytuacjami w pkt. 1, 2, 3, 4 j.w.;

– zasoby wodne gleby – gdy jesienią i zimą występowały silne opady przy niezamarzniętym gruncie gleba może być „przepłukana” z azotu.

Schemat faz rozwojowych w skali BBCH

Na schemacie faz rozwojowych skali BBCH pokazano 3 okresy największego zapotrzebowania zbóż na azot. 

Pierwsza dawka – wczesnowiosenna kończy tworzenie pędów (kończy krzewienie, zwłaszcza przy później sianych oziminach), ale niezbędna jest głównie na budowę kłosków i kwiatków, a więc odpowiada za wielkość kłosa.

Druga dawka – kończy budowę kłosa i zabezpiecza przed nadmierną redukcją pędów i kłosków w kłosie  (tzw. wielki okres).

Trzecia dawka – ma za zadanie uzupełnić ewentualne niedobory azotu z mineralizacji oraz zabezpieczyć azot dla wytworzenia odpowiedniej ilości białka.

Wysokie nawożenie azotem ma sens tylko wówczas, gdy roślina jest dobrze zaopatrzona we wszystkie pozostałe składniki pokarmowe oraz w wodę.  Nadmierne nawożenie azotem (N) zwiększa podatność na choroby, zachęca szkodniki do żerowania (zwłaszcza, gdy brakuje potasu) zwiększa wyleganie, może także pogarszać jakość biologiczną.

Dziś zgodnie z nowymi przepisami rolnicy muszą także zwrócić uwagę na odległości od brzegów kanałów, rowów, cieków wodnych czy brzegów jezior. Minimalna odległość powinna wynosić 5 m dla wszystkich nawozów zawierających azot z wyjątkiem gnojowicy, dla której ustanowiono 10-metrową strefę buforową. Takie odległości mogą ulec zmianie:  zmniejszeniu o połowę, tj. do 2,5 m (5 m gnojowica), jeśli nawozy aplikować będziemy doglebowo (np. siewnikami z aplikatorami nawozów wsiewającymi do gruntu i przykrywającymi nawóz) lub cała dawka będzie podzielona na 3 części i zastosowana w odstępach nie krótszych niż 14 dni.

Na koniec przypominam, jeśli mamy mało środków na wysokie nawożenie, to należy je odpowiednio rozłożyć. Największym błędem jest rezygnacja z nawożenia. Najlepsze jest ewentualne zmniejszenie nawożenia, ale proporcjonalne w stosunku do roślin będących w uprawie oraz uwzględnienie wszystkich przedstawionych powyżej zasad.

Marek Radzimierski, KPODR   

Fot. M. Rząsa

Skip to content