Bydło mleczneŻywienie zwierząt

Jak uzyskać dobrą kiszonkę z kukurydzy

Jedną z najbardziej wydajnych roślin pastewnych, uprawianych w polnie głównym jest kukurydza, przez żywieniowców nazywana „Królową Pasz”. Atutem kukurydzy jest niewątpliwie duża koncentracja energii. Dobra kiszonka z kukurydzy, wychodzi na przeciw często występującym u krów mlecznych deficytom energetycznym.  Kiszonka z całych roślin kukurydzy w przypadku bydła może stanowić 60% s.m. całej dawki. Krowa zjada wtedy około 40 kg świeżej kiszonki. Skarmianie tak dużej ilości tej paszy może wpływać z jednej strony na wysoką wydajność i zdrowotność zwierząt, z drugiej zaś może być przyczyną wielu chorób i braku wydajności.
Wartość kukurydzy zależy od uprawy polowej, nawożenia, pogody, gleby i właściwego doboru odmiany. Jeśli już uprawimy piękną i wartościową kukurydzę ponosząc na ten cel dużo czasu, pracy i nakładów finansowych to powinniśmy dołożyć starań by przy zbiorze tych roślin i ich magazynowaniu i dystrybucji ponieść jak najmniej strat.

Termin zbioru

Najważniejszym parametrem, który decyduje o terminie zbioru kukurydzy jest zawartość suchej masy w całej roślinie. Prawidłowa zawartość s.m. zakiszanych roślin powinna mieścić się w zakresie 32-35%. W kolbach jej poziom powinien wynosić ok. 50-55%, w łodygach 21-22%. Przy takim procencie s.m. zazwyczaj ziarniak jest już dobrze wypełniony skrobią, a materiał kiszonkowy da się jeszcze dobrze ubić. Do szacowania zawartości suchej masy w kukurydzy można skorzystać z dwóch metod. Pierwsza metoda mniej precyzyjna, ale za to szybka i nie wymagającą żadnego sprzętu polega na określeniu miejsca występowania linii mlecznej ziarniaków kukurydzy. Do oceny przełamujemy kilka reprezentatywnych kolb w połowie ich długości i obserwujemy ziarniaki które umiejscowione są na spodzie ich górnej części (Fot. 1.). Optymalny termin zbioru jest wtedy, gdy linia mleczna znajduje się pomiędzy 1/2 a 2/3 ziarniaka patrząc od strony zewnętrznej kolby (Rys. 1., Tab. 1) .

Fot. 1. Kolba kukurydzy zerwana 3 września 2013 r. z okolic Radziejowa

Rys. 1. Dojrzewające ziarniaki kukurydzy

Drugi znacznie dokładniejszy i coraz częściej praktykowany sposób pomiaru zawartości suchej masy polega na wykorzystaniu kuchenki mikrofalowej, wagi, szklanki wody i kalkulatora (fot. 2). W tej metodzie pomiary s.m. rozpoczyna się w fazie woskowej ziarna. Linia mleczna w tej fazie dopiero zaczyna się pojawiać. Do badania wybiera się tu kilka reprezentatywnych całych roślin kukurydzy z różnych miejsc pola. Wybrane rośliny tnie się za pomocą noża, sekatora lub innych urządzeń rozdrabniających. Po dokładnym wymieszaniu pociętych kawałków odważa się 100 g porcję świeżej zielonki. Tak przygotowaną próbę suszymy w kuchence mikrofalowej. Pierwszy raz próbę suszymy około trzy minuty. Po skorzystaniu z mikrofali próbkę ważymy, mieszamy i ponownie suszymy. Pomiędzy mieszaniem i ważeniem mieszamy naszą porcję roślin w celu ich równomiernego wysuszenia. Za drugim razem suszymy naszą zielonkę już tylko 2 minuty. Po suszeniu powtarzamy ważenie, mieszanie po czym ponownie wkładamy nasze rośliny do mikrofali tym razem na 1 minutę. Przed trzecim suszeniem w mikrofalówce umieszczamy dodatkowo szklankę wypełnioną do ¾ objętości wodą. Szklanka z wodą zabezpiecza nas przed samozapłonem suszonego materiału. Czynności związane z suszeniem, mieszaniem i ważeniem  powtarzamy do tego momentu aż waga próby naszych roślin nie ulegnie zmianie przez trzy kolejne razy. Uzyskany wynik np. 30 g oznacza to że zawartość suchej masy naszej zielonki wynosi 30%. Jeśli już znamy zawartość suchej masy możemy z wyprzedzeniem obliczyć dzień zbioru naszej kukurydzy. Termin zbioru ustala się uwzględniając oznaczoną i planowaną zawartość suchej masy biorąc jednocześnie pod uwagę to, że codziennie zawartość suchej masy wzrasta o 0,5 – 0,75% (0,5 – pogoda pochmurna, 0,75 – pogoda słoneczna ).

Czasami kukurydzę można skosić szybciej, to znaczy poniżej 30% s.m.. Przypadki takie mogą mieć miejsce, kiedy:

  • maszyna do zbioru nie poradzi sobie z twardym ziarniakiem (wytarte wałki),
  • gdy zakiszanie odbywa się w pryzmach, w których ubicie materiału suchszego byłoby trudne,
  • kończą się zapasy kiszonki,

Koszenie kukurydzy o zbyt małym procencie suchej masy prowadzi do:

  • mniejszej zawartości skrobi (pasza mniej energetyczna),
  • nadmiernego zakwaszenia kiszonki (więcej kwasu octowego),
  • wypływania soku kiszonkowego.

W celu uniknięcia negatywnego wpływu zbyt szybkiego zbioru zbyt wilgotnej sieczki a zwłaszcza zapobiegania wypływania soku kiszonkowego bogatego w energię niezbędny jest dodatek który wchłonie i zatrzyma sok. W takiej sytuacji do zakiszanego materiału dobrze jest dodać 5-15 % śruty jęczmiennej lub innej śruty zbożowej (dr Tomas Mitrik) takim dodatkiem jest również sieczka ze słomy lub otręby. W jakiej proporcji wymieszać poszczególne składniki kiszonki określa niżej przedstawiony wzór tzw. kwadrat Pearsona:

Liczbę porcji pierwszego składnika (D) obliczamy wg wzoru D=A-C

Liczbę porcji drugiego składnika (E) obliczamy wg wzoru B (E=C-B)

Procentową zawartość poszczególnych składników w mieszance obliczamy następująco:

Procentowy udział pierwszego składnika= (D/D+E)*100

Procentowy udział drugiego składnika= (E/D+E)*100

Opóźnienie terminu zbioru, wpływa na:

  • zmniejszenia strawności włókna i skrobi,
  • utrudnienia w dobrym rozdrobnieniu ziarniaków,
  • utrudnienia w dobrym ubiciu pryzmy,
  • wzrostu zagrożenia wystąpienia grzybów w kiszonce (mykotoksyny).

Z różnych przyczyn dochodzi do zakiszania zielonki zawierającej powyżej 40% suchej masy. Przy braku wody następuje zahamowanie rozwoju bakterii. W takim przypadku warto do kiszonki dodać wody. Ile dodać wody można obliczyć z wyżej przedstawionego kwadratu Pearsona. Np. gdy zielonka zawiera 45% suchej masy, to dla docelowej wartości 35% suchej masy do każdej tony zielonki należałoby dodać 286 litrów wody.

Czasami termin zbioru może być przyśpieszony ze względu na przymrozek. Należy jednak pamiętać że jeżeli zwiędną jedynie końce liści, bądź niektóre liście rozwój nie został jeszcze całkiem zatrzymany. Dopiero gdy kukurydza przemarznie całkowicie zbiera się ją natychmiast  po rozmarznięciu.

fot. 2 Sprzęt do pomiaru suchej masy zielonki lub TMR-u

Wysokość cięcia zielonki

Wysokość cięcia uzależniona jest od wielu czynników. Docelowo aby zwiększyć udział kolb, zmniejszyć udział zdrewniałych części kukurydzy i jednocześnie zminimalizować ilość chorobotwórczych grzybów optymalna wysokość koszenia to 20-30 cm. Dla kukurydzy niedojrzałej czy też odmian w których drewnienie przebiega wolniej koszenie można obniżyć do 15-20 cm. W przypadku gdy z jakichkolwiek przyczyn spóźniliśmy się z koszeniem kukurydzy wówczas wysokość koszenia warto podnieść do 40 cm (max 60).

Rozdrobnienie zielonki

Większość naukowców i praktyków zaleca aby sieczka z kukurydzy miała długość cząstek od 6 do 30 mm (średnio 10 mm). Długość jest istotnie uzależniona od zawartości suchej masy zakiszanej zielonki. Jeśli sucha masa zielonki jest mniejsza niż 30% preferuje się dłuższe cząstki. W przypadku kiedy sucha masa jest większa niż 35% zaleca się w celu lepszego ubicia cząstki wielkości mniejszej niż 9 mm. Należy jednocześnie powiedzieć że każdy ziarniak powinien być zgnieciony, lub w przypadku kiedy jego zawartość suchej masy jest większa niż 70% ześrutowany. Wg testu firmy Pioneer jeśli w litrowym kubku zielonki znajdziemy 1-2 całych lub połówek ziarniaków, to oznacza, że należy poprawić urządzenie zgniatające. Reguła ta dotyczy zwłaszcza późniejszego terminu zbioru. Do oceny długości cząstek pociętej zielonki wykorzystuje się sita opatentowane na uniwersytecie Penn State (Tab.2., Fot.3). Na drobniejsze pocięcie (górne sito 3%) można sobie pozwolić gdy kiszonka jest częścią TMR-u. Dłuższe cząstki (górne sito 8%) zalecone są gdy kiszonka z kukurydzy jest podawana osobno. 


Tab.2. Właściwa struktura fizyczna zielonki z kukurydzy

SitoŚrednica oczek (cm)Długość cząstek (cm)Procentowy udział (%)
Górne1,9>1,93-8
Środkowe0,80,8-1,945-65
Dolne0,10,2-0,830-40
Taca<0,2<5

Fot. 3. Sita Penn State

Formowanie pryzmy

Od początku napełniania pryzmy do jej okrycia folią maksymalnie może upłynąć trzy dni. Oczywiście im mniej czasu tym lepiej dla procesu zakiszania. Jeśli pryzma kiszonkowa napełniana jest kilka dni, to codziennie na noc powinna być ona okrywana folią. Takie postępowanie chroni przed dostaniem się deszczu do pryzmy i nadmiernego jej napowietrzenia. Podstawową sprawą przy formowaniu pryzmy jest staranne ugniecenie każdej warstwy rozsypanego w zbiorniku surowca. Grubość jednej warstwy powinna mieścić się w widełkach 15-20 cm. Taką warstwę należy ugniatać wielokrotnym przejazdem dociążonego ciągnika lub innego pojazdu. W celu dobrego ubicia liczy się liczba przejazdów oraz ciężar przypadający na jednostkę powierzchni. Aby zwiększyć nacisk ciągnika przypadający na jednostkę powierzchni należy dopompować maksymalnie jego koła i obciążyć go wszystkim co tylko jest możliwe i bezpieczne. Dobrym i coraz bardziej rozpowszechnionym wynalazkiem są walce ugniatające w których częścią roboczą są m.in. koła pociągowe. Jeśli ułożymy warstwę 30 i więcej centymetrową rozdrobnionej zielonki z kukurydzy to choćbyśmy mieli najcięższy sprzęt do ubijania, to ta kiszonka będzie źle ubita. W przypadku złego ubicia w kiszonce powstają miejsca w których magazynuje się powietrze. Takie miejsca po pewnym okresie magazynowania stają się siedliskiem grzybów i mykotoksyn. Po dobrym ubiciu średnia masa objętościowa kiszonki powinna mieć 650-700 kg/ma poziom suchej masy jest większy niż 225 kg/m3. Dobrą praktyką jest ubijanie ostatniej warstwy przez co najmniej godzinę od jej położenia. Tak przygotowaną pryzmę okrywa się folią kiszonkarską wykonaną z polietylenu o grubości 0,20 mm lub dwoma warstwami folii, gdzie  pierwszą warstwę powinna stanowić cienka folia o grubości ok. 0,04 mm, bezpośrednio zakrywająca zakiszany materiał , a drugą folia gruba (0,1 –0,2 mm), spełniająca zadanie ochronne. Spotyka się również folie trzywarstwowe. Do zabezpieczenia pryzmy przed gryzoniami i ptactwem folie można przykryć siatką ochronną. Folie do przykrywania silosów i pryzm występują w różnych kolorach. Kolory ciemne używa się do zabezpieczenia pryzmy porą jesienno-zimową. Kolory jasne bardziej odbijają promienie słoneczne dlatego warto je stosować w przypadku sporządzania kiszonek w wysokiej temperaturze otoczenia. Jasny kolor będzie też dobrym rozwiązaniem dla kiszonek przeznaczonych do skarmiania latem następnego roku. Do lepszego dociążenia folii i ostatnich warstw pryzmę okrywa się m.in. kostkami słomy, oponami, warstwą piachu czy też workami napełnionymi piaskiem lub żwirem.

Jaka wielkość pryzmy?

Aby ustalić wielkość pryzmy należy pamiętać aby nie była ona zbyt szeroka. Przy ustalaniu kształtu pryzmy kiszonkowej dobrze jest wziąć pod uwagę względy organizacyjne oraz dobry stosunek powierzchni do objętości. Uwzględniając wcześniej wymienione założenia zaleca się następujące wymiary:

– szerokość szczytu pryzmy 4 – 6 m

– wysokość pryzmy 1,2-1,8 m,

– szerokość podstawy pryzmy  14 – 18 m,

– nachylenie ścian bocznych pryzmy w proporcji 1 m wysokości na 3 m szerokości,

– długość pryzmy zależna jest od zapotrzebowania na kiszonkę w danym gospodarstwie.

Przy uwzględnianiu szerokości pryzmy, silosu dobrze jest również uwzględnić zapotrzebowanie na dzienne pobranie kiszonki. Idealnie jest kiedy codziennie z czoła pryzmy wycina się 15 cm warstwę kiszonki. Wycięcie takiej warstwy zabezpiecza kiszonkę przed wystąpieniem wtórnej fermentacji. Jeśli gęstość suchej masy kiszonki jest mniejsza niż 225kg/m3 należy zwiększyć wycinaną warstwę.

Z dodatkiem czy bez?

Niezmiernie trudno uzyskać rzetelną informację na ten temat. Z badań wielu naukowców wnika że kukurydza dobrze się zakisza bez dodatków. Kiszonka z kukurydzy bez dodatków zrobiona zgodnie ze sztuką zawiera dużo kwasu mlekowego (ok. 75%) odpowiedzialnego za jakość i smakowitość tej paszy, odpowiednio mniej kwasu octowego (ok. 25%) oraz znikome ilości kwasu masłowego (max 2%). Taka kiszonka jakościowo nie ustępuje w niczym kiszonce z dodatkiem bakterii czy też konserwantów chemicznych. Niestety taka kiszonka pomimo tego że jest najbardziej smakowita nie jest stabilna tlenowo. Podczas magazynowania takiej kiszonki górna jej część i boki szybciej ulegają wtórnej fermentacji wywołanej przez mikroorganizmy tlenowe (drożdże) w związku z czym mamy w tym przypadku więcej strat. Otwarta ściana kiszonki bez dodatków konserwujących szybko się zagrzewa i traci bezpowrotnie dużą część składników pokarmowych. W związku z powyższym i w nawiązaniu do prac badawczych i doświadczeń m. in. prof. W. Nowaka czy dr Z. Lacha ekonomicznie uzasadnione jest stosowanie inokulantów bakteryjnych. Na pryzmę którą będziemy skarmiać letem warto stosować mieszankę bakterii: bakterie fermentacji mlekowej: Enterococcus faecium, Lactobacillus plantarum oraz bakterie hetoro-fermentatywne takie jak: Lactobacillus buchneri czy Lactobacillus brevis.  Bakterie Lactobacillus buchnerii produkują glikol propylenowy i kwas octowy które mają działaniesilnie grzybobujcze i drożdżobujcze. Dodatkowo glikol propylenowy oprócz właściwości konserwujących jest dodatkiem energetycznym.
Do zabezpieczenia górnej warstwy kiszonki, która standardowo jest mniej ubita od warstw niżej położonych, dobrym rozwiązaniem jest polanie wierzchniej warstwy roztworem mieszaniny kwasów (octowy, propionowy, mrówkowy) lub/i roztworem benzoesanu sodu (na 1 tonę kiszonki rozpuszcza się 0,4 kg benzoesanu w 1-2 litrach wody).

Podsumowując ten punkt można przytoczyć wynik badania dotyczącego stosowania inokulantów bakteryjnych przy zakiszaniu kukurydzy przeprowadzonego w OHZ Osięciny przez, dr Z. Lacha. Krowy zjadając kiszonkę z inokulantami bakteryjnymi produkują przez pierwsze 60 dni laktacji średnio o dwa litry mleka więcej niż krowy które dostają kiszonkę bez inokulantów. Niemniej jak sam Doktor podkreśla: „najpierw technologia a potem inokulant”.

Krokodylem czy wycinarką

Bardzo szybko możemy zmarnować wartościową kiszonkę zdobytą w pocie czoła przez nieumiejętne wybieranie jej z pryzmy. Do wybierania kiszonki należy używać takich maszyn które po wycięciu porcji tworzą płaską ścianę pryzmy. Płaska ściana zabezpiecza pryzmę przed wtórną fermentacją i co za tym idzie niepotrzebną utratą składników pokarmowych.


Stanisław Pater,
KPODR w Minikowie

Skip to content