Raz sucho, raz mokro
Na Kujawach do początku lipca było sucho i ciepło. Następnie zaczęło padać. Producenci podlewający uprawy nie spodziewając się zapowiadanych od dwóch tygodni deszczy nawadniali swoje uprawy. Po pierwszych dość obfitych deszczach okazało się, że plantacje są podtopione i trzeba z nich wypompować wodę.
W czasie suchej i ciepłej pogody szkodniki nie próżnowały. Na fasoli i ogórkach gruntowych w bardzo dużym nasileniu pokazały się zmienniki. Wielu producentów objawy żerowania szkodników utożsamiało z chorobami grzybowymi. Owady te wysysają soki z młodych liści, stożków wzrostu czy też zawiązków owoców. Wskutek tego podczas suchej i ciepłej pogody nakłute i wyssane liście szybko wysychają. Wysycha cała blaszka liściowa lub jej część – zwykle na plantacjach ogórków. Wyssane stożki wzrostu zamierają i rośliny przestają rosnąć lub wypuszczają pędy boczne. W przypadku ogórków zaatakowane młode zawiązki potrafią opaść, a starsze mogą urosnąć krzywe. W wewnętrznej części krzywego owocu znajduje się dziurka – miejsce po nakłuciu zmiennika lucernowca. O ile w przypadku plantacji fasoli można pozwolić sobie na chemiczną ochronę produktami zawierającymi acetamipryd, czyli Mospilan, to w przypadku plonujących plantacji ogórków niestety nie mamy żadnych możliwości ze względu na okres karencji zarejestrowanego produktu wynoszący 14 dni. Jak zapewne wszystkim wiadomo, ogórki to warzywo zbierane co 2–3 dni. W przeszłości do zwalczania owadów zmiennika zarejestrowane były takie produkty, jak Trebon czy Talstar i miały one karencję 3-dniową. W przypadku zastosowania ochrony chemicznej oprysk należy wykonać bardzo wcześnie rano, tuż przed wschodem słońca, kiedy to temperatury są najniższe w ciągu doby, a owady najmniej ruchliwe. W innym przypadku mogą one zdążyć uciec przed opryskiwaczem.
W natarciu też są wciornastki. Duże nasilenie występuje w bieżącym sezonie w tych rejonach, gdzie zwykle z tym szkodnikiem nie było większych problemów. Jak z nim walczyć? Mamy zarejestrowane dwa dobre produkty do zabezpieczenia plantacji przed wciornastkami. Pierwszy to Movento, a drugi to Benevia. Obydwa produkty są produktami o działaniu systemicznym w roślinie, nie działają kontaktowo na szkodniki, aby były skuteczne muszą być pobrane z sokiem roślinnym przez owady. Movento nanosimy na rośliny z niewielką ilością cieczy – 200–300 litrów w zależności od wielkości szczypioru. Jako zwilżacz dodajemy Trend lub Inex A. Są to produkty rozpuszczające woski roślinne i ułatwiające wnikanie substancji aktywnej do rośliny. Firma Bayer producent Movento poleca zastosowanie tego produktu ze swoim olejem zwalczającym szkodniki mechanicznie o nazwie Fitter. Według badań poprawia on skuteczność działania produktu Movento. Wybór należy do rolnika. Natomiast produkt Benevia stosujemy w większej ilości wody, bo około 300–500 l wraz z olejem poprawiającym skuteczność działania. Produkt ten niestety nie przemieszcza się tak sprawnie jak Movento, więc roślina musi być nim dokładnie opryskana. Mimo działania systemicznego może on przemieszczać się laminarnie na drugą stronę liści oraz rozrastać z rosnącymi tkankami stożków wzrostu.
Jak już wspomniałem, praktycznie od początku lipca zaczęły się dość intensywne opady deszczu. Na wielu plantacjach mogły wystąpić problemy z chorobami grzybowymi i bakteryjnymi. Plantacje pomidorów gruntowych, ogórków czy też cebuli mogły być atakowane zarówno przez bakteriozy, jak również przez choroby grzybowe, takie jak szara pleśń, zaraza ziemniaka czy też mączniaki rzekome.
Plantacje pomidorów gruntowych, zwłaszcza wczesnych odmian nadrabiały spóźnioną wegetację spowodowaną zimnym majem. Praktycznie rośliny już przestały kwitnąć, a owoce się zawiązały i zaczęły intensywnie rosnąć. Trzeba pamiętać, że podczas intensywnego wzrostu trzeba zapewnić im dostateczną ilość wapnia, aby nie rozwijała się sucha zgnilizna wierzchołkowa. W takich warunkach, jakie mieliśmy w pierwszej dekadzie lipca było to dość trudne ze względu na szybkie zmiany w pogodzie. Przypominam, że to owoce powinny być opryskiwane nawozami zawierającymi wapń, a nie całe rośliny. Wapń bowiem jest pierwiastkiem słabo przemieszczającym się w roślinie. Ma więc trudności z szybkim dotarciem do miejsc, gdzie występuje szybki wzrost tkanek. Wskutek jego niedoboru występuje choroba fizjologiczna zwana suchą zgnilizną wierzchołkową.
Plantacje odmian wczesnych od początku sierpnia powinny być przygotowywane już do zbioru mechanicznego. Kiedy zaczynają wybarwiać się pierwsze owoce możemy zastosować produkt Hascon M 10. Stosujemy go w kilku dawkach od początku wybarwiania się owoców raz w tygodniu po 3 litry na hektar. Ostatnią dawkę możemy zastosować z produktami zawierającymi jako substancję aktywną etefon, aby definitywnie zniszczyć liście.
Podczas dojrzewania owoców należy pamiętać o ochronie przed chorobami. Nawet jeżeli pogoda jest sucha i ciepła nie zwalnia nas to od stosowania ochrony. Jeżeli bowiem podczas zbiorów, które zwykle przebiegają we wrześniu przyjdzie chłodna i deszczowa pogoda, owoce pomidorów mogą być porażone przez antraknozę. Wtedy niestety już nic nie pomoże. Owoce wyglądają na całe, ale przy zbiorze się rozpadają i nie przedstawiają wartości handlowej. Tak więc, od początku dojrzewania należy plantację opryskiwać produktami, takimi jak Signum czy Amistar, które chronią przed infekcjami antraknozy i nie tylko. Po takich zabiegach plantacja chroniona jest również przed infekcją szarej pleśni i przed zarazą ziemniaka. Dodatkowym atutem opryskiwania plantacji w czasie dojrzewania owoców produktem Signum jest zwiększona ilość ekstraktu. Trzeba wykonać dwa takie opryskiwania w tak zwanym bloku, czyli jedno po drugim. Zwiększona ilość ekstraktu zależy również od odmiany, jak i od nawożenia. Jeżeli więc ktoś przesadził z azotem w czasie wegetacji lub posadził odmianę z genetycznie małą zawartością ekstraktu albo podczas dojrzewania bardzo mocno podlewał rośliny, to nawet Signum nie pomoże.
Piotr Borczyński, KPODR
Fot. P. Borczyński
Podpisy pod zdjęcia
objawy żerowania zmiennika lucernowca na fasoli
objawy żerowania zmiennika na ogórkach
podtopienia pomidorów
podtopienia cebuli
alternarioza na liściach pomidorów