Wiosna wkracza do naszych pasiek
Kiedy zażółcą się pierwsze wierzbowe kotki i leszczyna zacznie silnie pylić, to dla każdego pszczelarza znak, iż należy rychło zająć się pracami, które warto wykonać zanim rozpoczną się loty naszych podopiecznych.
Priorytetową sprawą jest ustawienie w okolicy pasieki poidła. Miejsce, z którego pszczoły będą pobierać niezbędną do rozwoju rodziny pszczelej wodę nie powinno znajdować się zbyt blisko uli, najlepiej kiedy ustawimy je około 15–20 metrów od pasieczyska. Kiedy zapewnimy pszczołom wodę, należy oczyścić dennice. Czynność ta powinna zostać wykonana w możliwie ciepły dzień i jak to tylko możliwe sprawnie, aby zanadto nie niepokoić pszczół. Wyczyszczona z resztek woskowin i martwych owadów dennica pozwoli pszczołom zaoszczędzić czas i energię, jakich potrzebowałyby na te czynności, a także pozbyć się z ula pożywki dla bakterii i patogenów.
Musimy również upewnić się, że w naszych ulach pszczoły będą miały co jeść. Zanim zakwitną pierwsze kwiaty i temperatura pozwoli pszczołom na znalezienie świeżego nektaru i pyłku, muszą korzystać one z zeszłorocznych zapasów. Najłatwiejszą metodą jest wykonanie wglądu do rodziny pszczelej korzystając z cieplejszych i słonecznych dni. Kilka sekund pozwoli wprawnemu pszczelarzowi ocenić, jak dużo pokarmu pozostało na plastrach i czy wystarczy go do połowy kwietnia. W sytuacjach kiedy zauważymy, że zapasów jest zbyt mało (2–3 kilogramy) warto użyczyć ramkę z zapasem z innego ula, w którym zastało go najwięcej i poddać ją do potrzebującej rodziny. W sytuacjach ekstremalnych, kiedy w większości rodzin zaczyna brakować pokarmu należy ratować rodziny pszczele poddając do rodzin ciepły, rzadki syrop cukrowy lub w ostateczności ciasto miodowo-cukrowe. Czynności te uratują pszczoły przed śmiercią głodową, ale mogą mieć negatywny wpływ na rozwój wiosenny rodzin pszczelich.
Marzec to również odpowiednia pora na prace pasieczne. Składanie ramek, nawlekanie drutu i wtapianie węzy to jedne z przyjemniejszych i dających satysfakcję pszczelarzowi zajęć. Warto przygotować spory zapas świeżych plastrów, przynajmniej 5–6 na jedną rodzinę. Koniecznie należy przejrzeć posiadany sprzęt i ocenić jego stan, a także ocenić stan suszu. Uszkodzona miodarka, podkurzacz czy kapelusz zdążymy jeszcze naprawić czy zakupić nowy. W trakcie sezonu może brakować na to czasu.
Warto również rozejrzeć się po okolicy i ocenić ilość, a także kondycję nadchodzących pożytków. Szczególnie ważną rolę w naszym województwie odgrywa rzepak ozimy, którego nektar stanowi pierwszy, a nierzadko jedyny pożytek towarowy. Do tej pory zima łagodnie obchodziła się z oziminami, jednakże faktyczny stan roślin miododajnych będziemy mogli ocenić dopiero po miodobraniu.
Pasieka działająca w Zarzeczewie przy Oddziale Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie zaprasza do składania zamówień na matki pszczele jednodniowe i czerwiące w nadchodzącym sezonie dostępne na refundację z KOWR.
Tekst i fot. Adrian Stankiewicz
Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego