Co może przynieść maj?
Wiosenna pogoda nie sprzyja warzywom wysiewanym do gruntu. W momencie pisania artykułu jest pierwsza dekada kwietnia – jest sucho, ciepło w dzień, zimno w nocy i ciągle wieją wiatry. Wierzchnia warstwa gleby, w której leżą wysiane nasiona przeschła, co może spowodować słabe wschody. Jeżeli w najbliższym czasie nie popada, to duże zasiewy niektórych gatunków mogą okazać się zbyt małe. Taka niesprzyjająca aura powoduje też, że posiewne zabiegi środkami ochrony roślin nie zostały wykonane lub środki nie będą działały.
Co może zdarzyć się w maju? Można oczywiście przedstawiać wiele scenariuszy, ale pogoda i tak zrobi swoje. Ja pokrótce pozwolę sobie na skomentowanie skutków pogody w ubiegłym sezonie i problemów z tym związanych.
W obecnym czasie ruszyły pełną parą nasadzenia brokuła pod zaopatrzenie zakładów przetwórczych i rynku świeżego. Większość rozsad za sprawą wytycznych zamrażalni zostało zaprawionych produktem Verimark, co ma zabezpieczyć rośliny na dość długi czas przed wieloma gatunkami szkodników. Najważniejszym z nich jest śmietka kapuściana, której pierwsze pokolenie żeruje na systemie korzeniowym roślin. Mimo zaprawienia bryły korzeniowej nie można pozwolić sobie na odpuszczenie monitorowania plantacji. Dlatego też należy praktycznie zaraz po wysadzeniu wystawić pułapki zapachowe, aby wychwycić pojawienie się szkodników. Takie postępowanie ułatwi nam monitorowanie wylęgu i ataków na rośliny uprawne. Należy tutaj przypomnieć, że cyazypyr jest substancją o działaniu systemicznym w roślinie, a na szkodniki działa przez pobrany pokarm, czyli larwy śmietki muszą nagryźć tkanki roślinne, aby paść. Mimo to, że larwy na roślinie pozostają żywe, to po około 20 minutach od pobrania pokarmu przestają żerować. Preparat bowiem działa paraliżująco na układ mięśniowy. Dlatego też po zauważeniu nawet żywych szkodników trzeba przyjrzeć się uważnie roślinom czy larwy nie wgryzają się do wnętrza korzenia i szyjki korzeniowej. Jak długo można liczyć na ochronę? W ubiegłym roku rośliny posadzone około 12 kwietnia były chronione jeszcze 26 maja, kiedy to obserwowano żywe larwy śmietki, ale nie żerujące. Substancja z Verimarku chroni również przed wcześnie pojawiającymi się mączlikami czy larwami tantnisia krzyżowiaczka. Trzeba podkreślić że produkt w ogóle nie działa kontaktowo na formy dorosłe. Tak więc, owady dorosłe mączlika czy motyle tantnisia będą swobodnie latały po plantacji, a niszczone będą dopiero co wylęgnięte larwy szkodników, które rozpoczynają żerowanie. Im mniejsze larwy, tym mniej substancji aktywnej, a co za tym idzie mniej tkanki roślinnej pobierze szkodnik.
Na plantacjach cebuli, zwłaszcza umiejscowionych w rejonach, gdzie warzywa uprawia się na znacznych powierzchniach bez należycie długiej przerwy w zmianowaniu, ze względu na możliwość powtórki z poprzedniego sezonu suchej i ciepłej aury, należy pomyśleć o zapobieganiu pojawienia się różowienia korzeni. Kiedy zacznie robić się bardzo ciepło można spodziewać się infekcji grzyba. W takiej sytuacji należałoby zaaplikować do wilgotnej gleby preparat Polyversum. Zawiera on przetrwalniki grzyba Phytium oligandrum, który w sprzyjających warunkach bardzo szybko rozrasta się wokół systemu korzeniowego rośliny uprawnej i nie dopuszcza do infekcji grzybów patogenicznych. Trzeba jednak pamiętać o aplikacji na wilgotną glebę, czyli po nawadnianiu lub po opadzie deszczu. Ponieważ produkt musi dostać się w obręb systemu korzeniowego, należy go zastosować w dużej ilości wody, nawet 1 000 l/ha na wilgotne rośliny. Im większa rosa, tym więcej cieczy roboczej spłynie do gleby.
Przypominam również, że opryskiwacz przed wykonaniem zabiegu musi być wymyty specjalnymi preparatami przeznaczonymi do tego celu. Jeżeli bowiem będą się w nim znajdować pozostałości po produktach z grupy fungicydów, to niestety preparat Polyversum może ulec zniszczeniu. Na pierwszy zabieg należy przeznaczyć 150 g/ha preparatu. W razie potrzeby można wykonać następne opryskiwanie po 10–14 dniach od pierwszego. Produkt ten będzie działał bardzo dobrze, jeżeli zabiegi wykonamy jeszcze przed pojawieniem się infekcji. Jeżeli natomiast infekcje nastąpią, należałoby użyć znacznie większej ilości produktu, bo aż 200–250 g/ha. Wtedy produkt będzie działał interwencyjnie, ale działanie takie może mieć zdecydowanie mniejszą skuteczność od zabiegu wykonanego w odpowiednim czasie.
W ubiegłym sezonie w gospodarstwie produkującym warzywa korzeniowe, a wśród nich seler korzeniowy w ramach doświadczenia wypróbowaliśmy wraz z producentem produkt zabezpieczający rośliny przed działaniem nicieni. Preparat z firmy Valagro o nazwie Kendal Root był zastosowany po około 3 tygodniach od wysadzenia rozsady. Ilość zadozowanego produktu to 10 litrów na hektar. Produkt musi być zastosowany w dużej ilości wody na wilgotną glebę, aby dostał się w rejon korzeni rośliny uprawnej. W sezonie są potrzebne trzy aplikacje, każda po około 10 litrów. Wykonuje się je co około 3–4 tygodnie. Na jesieni po wykopaniu 10 sztuk z losowo wybranego rzędu z doświadczenia i kontroli okazało się, że korzenie mają mniej uszkodzeń powodowanych przez nicienie, są bardziej kształtne, a masa tych z doświadczenia jest o około 15% wyższa niż tych z kontroli. W czasie zimy, kiedy producent przygotowywał korzenie do sprzedaży zauważył również, że przechowały się znacznie lepiej niż te z kontroli.
Tekst i fot. Piotr Borczyński
Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego